Prawa autorskie

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym blogu są mojego autorstwa i stanowią moją własność.Jeśli jest inaczej-wyraźnie informuję o tym.Proszę nie kopiować ich i nie rozpowszechniać bez mojej zgody.Dziękuję.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Poduszkowy RASZ

Postanowiłam wziąć udział w akcji Truscaveczki
czyli wspólnym dzierganiu poduszki.
Postanowiłam zresztą po raz drugi bo najpierw chciałam wziąć udział,włóczki nawet nakupiłam,potem się rozmyśliłam co do akcji ale nie co do poduszek.Uznałam ,że te które od lat leżą na mojej kanapie trochę mi się znudziły i pora na zmiany również w "temacie"poduchowym.Tak więc wydziergałam już  nawet częściowo jedną korzystając z wzoru od Kryski .
Jeszcze nie skończony tył,będę kończyć jak zrobię wszystkie poduchy tym co zostanie z włóczek.

Mam w planie zrobić drugą podobną tym samym wzorem a mam jeszcze trzecią,która ma inne wymiary i tę zamierzam dziergać z Truscaveczką.Co znaczy zamierzam,już dziergam po prostu,oto dowód:

W tej chwili jest tych elementów nawet więcej.
Kolory nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi.Aparat tym razem łże na całego.Zaczął się już chyba u mnie proces dziecinnienia i jestem teraz na etapie przedszkola-wszystko ma być różowe :)))I jest.I jest ładne czego na zdjęciach raczej  trudno się dopatrzyć :)))Musicie mi na słowo uwierzyć :)
A jak już jestem to się pochwalę co sobie wygrzebałam  w kupie z resztkami przy okazji kupowania włóczek na poduszki.

Te dwa na dole to bawełny,jedna na koszulowa bluzkę a druga nie wiem na co :)A to na górze to piękny kawałek jedwabiu w szarym kolorze,ciemniejszym niż na zdjęciu.Też nie wiem na co,może być pięknym szalem(jak wymyślę ciekawe połączenie dwóch kawałków),może być bluzką ,się zobaczy.
Zachciało mi się jakoś wrócić do szycia tylko ciekawa jestem kiedy jak ja w pobliżu maszyny bywam rzadko i na krótko:)))Ale po kilku latach kupowania ciuchów mam trochę dość.
Nie mogę sobie np.koszulowej bluzki kupić która leżała by jak należy.Nie wiadomo dlaczego w jakimś momencie producenci odzieży uznali,że kobiety już nie mają piersi i od tej pory w bluzkach przestały istnieć zaszewki.No chyba ze to rozmiar 48 i wzwyż.Mniejsze (choć nie takie małe przecież)zaszewek posiadać nie mogą.A ja bez zaszewek na biust,z moimi z natury krótkimi plecami  wyglądam doprawdy zabawnie-z tyłu ciuch wisi pół metra dłużej  a z przodu zadarty jak na ciężarnej i to niezależnie od tego czy akurat ciąża moja spożywcza jest czy nie.No koszmar.Nie pozostaje nic innego jak siadać do maszyny.
Ale...ale...całkiem zboczyłam z tematu,to miało o poduszkach być :)))Chociaż właściwie to temat już wyczerpałam.
W związku z tym życzę miłego dalszego świętowania :)))

Bardzo dziękuję wszystkim za świąteczne życzenia :)

1 komentarz:

  1. No to czekamy na bluzeczki :-)))... i poduszeczki. Tak kolorowo od tych poduszek na blogach, że aż szkoda takiej nie zrobić. Dojrzewam, dojrzewam :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń